Oglądając zwody jeździeckie wysokiego szczebla widziałam upadek jeźdźca, który był spowodowany niedopilnowaniem małego szczegółu… W trakcie skoku przez przeszkodę, na bok przekręciło się siodło… Najprawdopodobniej mały… hmmm lub niemały szczegół został przegapiony – prawidłowe podciągnięcie popręgu (paska, który okala tułów konia i utrzymuje na miejscu siodło). I było to na zawodach, w których brała udział czołówka jeźdźców z Europy Centralno-Wschodniej…
Ja nie jestem osobą, której przychodzi łatwo zajmować się szczegółami. Uciekają mi detale i męczy mnie ich pilnowanie. Dzięki temu też nie zgubię się w ich gąszczu. A jaki wpływ na zarządzanie ludźmi i efektywną komunikację mają szczegóły?
Pytania rozwojowe: